5. Niedziela Wielkanocna
Odezwał się do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę? Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przez Mnie.
„Niech się nie trwoży serce wasze” – mówi Jezus Chrystus. Tymczasem w nas samych i w naszym otoczeniu jest wiele lęków i trwóg. Świat nasz zna przemoc, kłamstwo, bezkarne zabijanie ludzi, a teraz jeszcze panująca pandemia. W dniach naszego życia poznajemy, jak boli zło dotykające ciała i duszy człowieka. Jak zatem zrozumieć słowa Jezusa Chrystusa: „Niech się nie trwoży serce wasze”?
Wypowiadając te słowa Zbawiciel wskazuje na źródło mocy i zwycięstwa nad trwogą: jest nim Bóg Ojciec. Z Niego płynie siła człowieka. On jest źródłem zwycięstwa ludzi nad złem moralnym, ale także i nad złem fizycznym, jakim jest śmierć ciałą.
Dość często zapominamy o Panu Bogu jako źródle życia i mocy ludziego serca, prośmy go przeto o pomnożenie wiary i przebaczenia zwątpień.
Jak Pan Bóg posłał na świat swojego Syna, tak Syn posłał nas, abyśmy szli i owoc przynosili i aby ten owoc trwał. Dlatego Jezus Chrystus zapewnia, że kto w Niego wierzy będzie dokonywał dzieł, które On sam pełni, a nawet jeszcze większych dzieł dokona. Niech pokój płynący z tej obietnicy trwa w nas i niech go umocni Boże błogosławieństwo.